Rodzice i dzieci
Szanowni Państwo,
Centrum Rozwoju Lokalnego we współpracy z psycholog mgr Beatą Liwowską przygotowało kolejny film edukacyjny dla rodziców w ramach cyklu poradników "CRL Uczy Rodziców". Motywem przewodnim filmu jest rozwój dziecka. Serdecznie zapraszamy do obejrzenia filmu.
kilka_faktow_o_grypie_-_dorosli.pdf
Telefon na uspokojenie? W ten sposób twoje dziecko nie ma szans nauczyć się uspokajać samo
Przyjmijmy, że komórka to „elektroniczny cukierek” i zobaczmy, dlaczego nie pomaga nam on w wychowaniu dzieci.
Tytuł artykułu mówi właściwie już wszystko, ale raz na jakiś czas warto ponownie przyjrzeć się temu problemowi. Wśród rodziców są tacy, którzy zupełnie nie potrafią uspokoić swojego dziecka i sięgają po elektroniczny cukierek, czyli telefon komórkowy. To tak, jak gdyby powiedzieli dziecku: „Uważamy, że nie możesz zrobić nic innego, jak tylko zjeść ten cukierek, żeby się uspokoić. W ten sposób dasz nam święty spokój i po raz kolejny pokażemy ci, że nie potrafisz się sam sobą zająć ani wyciszyć”.
Dziecko mogłoby odpowiedzieć: „Nie nauczyliście mnie tego”. Wyobraźmy sobie, że to dziecko jest czterolatkiem, ma na imię Józio i mama zabiera go do lekarza z powodu bólu brzucha. Wszyscy pamiętamy, choć być może ci mający mniej niż 25 lat nie, jak dzieci jeszcze 20 lat wstecz brały ze sobą kilka małych samochodzików (takich, które mieściły się w ich rączkach), by później bez przerwy się nimi bawić w poczekalni u pediatry czy dentysty.
Pod okiem mamy lub taty
Matka, która nie miała przy sobie komórki, ponieważ prawie się ich nie używało, przyglądała się Józkowi mniej lub bardziej uważnie, ale za każdym razem, kiedy szukał aprobaty w jej oczach, odpowiadała mu uśmiechem. Ten gest był dla dziecka sygnałem, że matka akceptuje taką zabawę i z radością bawiło się dalej. Następnie dziecko wchodziło do gabinetu i było pod ogromnym wrażeniem tylu nowości.
Resoraki wracały do torebki mamy, a dziecko całe szczęśliwe opuszczało przychodnię. Matka święcie wierzyła, że dziecko będzie potrafiło samo się sobą zająć, ponieważ zostało tego nauczone w domu. A kiedy samochodziki już mu się nudziły, wyjmowała z torebki kartkę i kredki (trochę tak jak Mary Poppins) i zachęcała synka do rysowania.
Dodać skrzydeł wyobraźni
Obecnie nie uczy się dzieci podstawowych czynności, jakimi może zająć się w domu. Nikt nie uczy Józka kontekstu zabawy, wymyślania historyjek, które posłużyłyby za tło do pościgu i kolizji resoraków. Przed dwudziestoma laty dzieci potrafiły opowiadać sobie wiele rzeczy. Ta ich uzewnętrzniona mowa wewnętrzna zakładała takie komunikaty jak: „Teraz czas na zabawę. Super! Uwielbiam to!”. Z niej też brały się wszystkie te pieczołowicie przelewane na papier opowieści.
Jak wtedy wyglądał czas spędzany w domu? Otóż tak, że matka czy ojciec inicjowali i wykorzystywali niezliczoną wprost ilość gier i zabaw domowych, budowli, figurek, złożonych konstrukcji czy też książek pełnych malutkich obrazków, które dzieci mogły wielokrotnie oglądać lub czytać, za każdym razem wymyślając inne zakończenie ulubionej bajki.
Teraz dziecko jest w domu i nie potrafi się bawić. Nie wie jak. Wie jednak, że lubi szybko migające kreskówki o SpongeBobie Kanciastoportym czy też wpadające w ucho piosenki typu ekstremalna Baby Shark.
Czy tego właśnie oczekujemy od małego Józia? Czy tego oczekujemy od dziecka pomiędzy 2. a 6. rokiem życia, które powinno gromadzić wiedzę o świecie i tworzyć sobie obraz rzeczywistości i otoczenia poprzez zabawę, aby w późniejszym etapie odnaleźć się na lekcjach, kiedy już podejmie naukę w pierwszej klasie?
To dziecko się nie bawi: przyjmuje rolę biernego widza, który bez tych „elektronicznych słodyczy” nie umie zrobić – proszę wybaczyć bezpośredniość – prawie nic. Co robiła jego wygodnicka – przepraszam za określenie – albo zmęczona matka, kiedy przy włączonym telewizorze jej dwuletni Józio bawił się uroczymi figurkami, które dostał od dziadków? Nieświadomie i oczywiście bez złych intencji ucinała samorzutnie kiełkującą zabawę, która przy odrobinie wsparcia z jej strony miała szansę przekształcić się w zainteresowanie Józka, na przykład, klockami Lego.
Korzyści z zabawy
[Tak, celowo robię reklamę klockom Lego, ponieważ ta znana na całym świecie marka udowadnia, że również dzisiaj można się bawić. Musisz bowiem wiedzieć, drogi Czytelniku, że zabawa Lego wróży wysoki poziom orientacji w przestrzeni, znajomość jej wymiarów, rozkładu sił, a w konsekwencji, obliczeń i matematyki].
Dwulatek jeszcze przejawiał zainteresowanie figurkami, ale po tylu godzinach ekspozycji na treści płynące z grającego w salonie odbiornika porzucił je, gdyż wydawały mu się nieciekawe. Usadowił się na kanapie przed telewizorem, oglądając wszystko jak leci, z kolanami pod brodą, czasem w towarzystwie mamy, a czasem pewnie i samotnie. W ten oto sposób zrezygnowano z pierwszych prób zabawy.
Matka, ojciec czy też opiekunka nie wyłączali telewizora, a dziecko stało się nieruchomym i oszołomionym widzem już w wieku 3 lat. Kiedy przychodził czas na posiłek, rodzice do jednej ręki dawali mu jabłko, a do drugiej komórkę, aby ułatwić mu konsumpcję. Wieczorem, kiedy była już pora spać, a Józek ociągał się z pójściem do łóżka, ostatecznie zasypiał jak kamień przed ekranem w okolicach 23.00 albo, może bardziej nowocześnie, przed tabletem „który jest interaktywny i ogromnie kształci”.
Dziecko jak zaczarowane
Tablet nie wychowuje. Fascynuje, uzależnia, ale dziecko nie uczy się samoregulacji. Z wyjątkiem tych sytuacji, kiedy wykorzystywany jest sporadycznie przez rodziców, którzy instalują tylko wartościowe aplikacje i pilnują, aby łączny czas, jaki ich dzieci spędzają przed wszelkiego rodzaju ekranami nie przekraczał jednej godziny dziennie od trzeciego roku życia. A przy okazji wyjścia do restauracji albo do lekarza mały Józio już dobrze wie, że kiedy zacznie się nudzić, mama wyjmie z torebki „cukierka” i mu go wręczy. Po czym oboje zanurzą się w świat każdy swojego telefonu, skoncentrowani wyłącznie na sobie samych.
Na opanowanie umiejętności samoregulacji jeszcze przyjdzie czas. Oczywiście lekcje w podstawówce będą dla Józka nudne i męczące, jeżeli, jak można przypuszczać, zdążył on już uzależnić się od wszelkiego rodzaju ekranów i monitorów. Pewnie będzie miał problemy z koncentracją, ponieważ jego umiejętność skupienia uwagi spadła praktycznie do zera. Nauczycielka zapewne powie, że jest dzieckiem bardzo żywym i zasugeruje, że być może ma ADHD. Nic z tych rzeczy. Możliwe, że jedyne co trzeba zrobić, to zwyczajnie go wychować.
Drogi Czytelniku, gorąco cię proszę, abyś potraktował ten artykuł jako opowieść, która być może otworzy ci oczy. Jej ton jest nieco ostry, ale chyba należało właśnie w taki uderzyć, aby jak najdobitniej przedstawić swój punkt widzen
Chron_przed_grypa_siebie_i_innych.pdf
Zapobieganie_grypie_w_szkolach_i_placowkach_oswiatowych.pdf
Jak uczyć dzieci patriotyzmu?
Setna Rocznica Odzyskania Niepodległości Przez Polskę to świetna okazja, aby wpajać u dzieci umiłowanie i szacunek do Ojczyzny, rozmawiać z nimi o naszej historii i wyjaśnić, na czym polega patriotyzm. Ważne jest, aby od najmłodszych lat rozmawiać, a przede wszystkim pokazywać dziecku, że jesteśmy silnym Państwem i jesteśmy z tego dumni.
A to przykłady jak w naturalny i ciekawy sposób ,rozwijać w dziecku miłość i szacunek dla własnego kraju.
1. Wywieś flagę, zabierz dziecko na wybory - dzieci są chłonne jak gąbka, najlepiej uczą się poprzez obserwacje i naśladowanie. Wasza patriotyczna postawa, wyrażająca się poprzez uczestnictwo w wyborach czy też wywieszanie flagi, będzie dla nich najlepszym przykładem jak w praktyce wyrażać swój patriotyzm. Takim działaniom zawsze towarzyszyć powinna rozmowa, która wyjaśni wasze postępowanie i będzie zaczątkiem do realizowania kolejnych punktów z naszych podpowiedzi.
2. Poznawajcie wspólnie język ojczysty - wiersze, piosenki, legendy. Każdy z nas zna wiersz „Katechizm Polskiego dziecka” Władysława Bełzy, czyli: „Kto ty jesteś? Polak mały?...”. Już dwuletnie dziecko, jest w stanie zapamiętać ten tekst, zwłaszcza gdy będziemy się nim „bawić” w formie pytań i odpowiedzi. Polecamy również: „Twój dom” Wandy Chotomskiej, „Polska” Ryszarda Przymusa czy „Barwy ojczyste” Janczarskigo. Piosenka „Płynie Wisła, płynie” czy „Przybyli ułani pod okienko” to naprawdę wdzięczne, skoczne i z łatwym tekstem przyśpiewki, które na pewno opanują przedszkolaki. A czytanie legend polskich, będzie niesamowitą przygodą i bardzo ciekawą lekcją historii.
3. Poznawajcie symbole narodowe - flaga, herb, hymn. Biało- czerwona flaga czy wizerunek Orła Białego, to doskonałe wyjście do zabaw twórczych. Bo przecież flagą mogą być nasze dłonie, pomalowane na biało i czerwono i odciśnięte na kartce. Orzeł Biały może być wycinany i przyklejany na flagę. Może fruwać po kartkach książek z legendami albo po mapie Polski. A „Mazurka Dąbrowskiego” warto uczyć od małego, najlepiej podczas świąt lub rozgrywek reprezentacji Polski.
4. Zabierajcie dzieci na wydarzenia sportowe.Gdzie najlepiej poczuć wspólnotę z innymi ludźmi i własną Ojczyzną? Zdecydowanie podczas rozgrywek sportowych, kiedy gra reprezentacja narodowa. Atmosfera stadionu czy hali sportowej to niesamowite przeżycie, a odśpiewany wspólnie hymn, a'capella lub z orkiestrą, to doznanie, którego nie da się z niczym porównać. Przy okazji meczów, warto też zwrócić uwagę na eksponowane symbole narodowe w ubiorze czy też malowane na twarzy. A wspólne kibicowanie wyzwala masę pozytywnych emocji!
5. Uczestniczcie w świętach narodowych .Nie tylko w marszach czy wiecach na Święto Niepodległości, ale celebrujcie także inne święta państwowe (Dzień flagi – 2 maja) czy religijne (Wszystkich Świetnych – 1 listopada czy Boże Narodzenie). Zaopatrzcie się koniecznie we flagi, chorągiewki, kwiaty – symbole, które będą manifestowały waszą przynależność do Ojczyzny.
6. Wizytujcie miejsca symboliczne - miejsca pamięci, pomniki, cmentarze, muzea Wspólne spacery i długie rozmowy w ich trakcie mogą być ciekawą lekcją historii i patriotyzmu. Wizyta pod pomnikiem pamięci w waszym mieście, na pewno pozostanie na długo w świadomości dziecka i kto wie, czy nie będzie to jedno z pierwszych jego wspomnień, dotyczących poczucia tożsamości ze swoją Ojczyzną. Kolejną propozycją jest odwiedzanie muzeów, najlepiej z przewodnikiem, który umie zaciekawić dzieci. Wiedza przekazywana przez obca osobę wraz z możliwością eksplorowania ciekawych wnętrz czy eksponatów, zdecydowanie lepiej zapada w pamięci niż suche fakty.
7. Zwiedzajcie Polskę Nie tylko poprzez wycieczki krajoznawcze, ale również dzięki wędrówkom „palcem po mapie”. Jeśli nie posiadacie atlasu lub mapy samochodowej, wiele ciekawych propozycji do wydrukowania znajdziecie w Internecie. Świetnym przykładem gry, która rozwija geograficznie jest gra w „Państwa, miasta”. Można ją zawęzić tylko do granic Polski i korzystać z podpowiedzi zerkając na mapę.
Źródło: Magdalena Kurowska http://czasdzieci.pl
Opracowała Elżbieta Baracz
"Dziecko i komputer"
Nie zatrzymasz postępu technicznego i raczej nie uchronisz dziecka przed kontaktem z komputerem. Zresztą może wcale nie trzeba go chronić? Dobra znajomość obsługi komputera to przecież cenna, niemal niezbędna, w dzisiejszych czasach umiejętność. Dlatego warto od początku uczyć dziecko mądrze z niego korzystać.
Od kiedy dziecko może grać na komputerze?
Eksperci - psycholodzy, pedagodzy i lekarze - nie wypracowali wspólnego stanowiska odnośnie tego, ile lat powinno mieć dziecko, by móc usiąść przed komputerem. Często jednak w wypowiedziach i publikacjach powtarza się granica drugiego roku życia. Na przykład Amerykańskie Towarzystwo Pediatryczne (AAP) ogłosiło, że dzieci poniżej 2 roku życia nie powinny w ogóle spędzać czasu przed ekranem telewizora. Według ich wytycznych maluchy w tym wieku nie powinny oglądać nawet programów edukacyjnych. Natomiast dzieci powyżej 2 lat mogą oglądać dozwolone im programy telewizyjne przez 1-2 godziny dziennie. Chociaż mowa tu o telewizorze a nie o komputerze to jednak uzasadnione wydaje się przyjęcie w przypadku obu sprzętów tych samych kryteriów. A to dlatego, że wielu ekspertów analizuje wpływ telewizji i komputera na rozwój dzieci łącznie - określając je jako "screen media", czyli urządzenia z ekranem.
Oczywiście sadzając (lub nie) dziecko przed komputerem, warto wziąć pod uwagę jego indywidualne cechy. Niektóre maluchy preferują spokojne zabawy i garną się do komputerowych programów edukacyjnych oraz gier dydaktycznych, inne lubią przeżywać przygody z fikcyjnymi postaciami gier komputerowych, ale też spora grypa kilkulatków w ogóle nie zdradza zainteresowania komputerem. W przypadku tych ostatnich nie warto zachęcać ich do siadania przed monitorem. To, że rówieśnicy świetnie grają w trudne gry, a twoje dziecko nie umie nawet włączyć komputera, wcale nie znaczy, że musisz coś z pociechą nadrobić. Wręcz przeciwnie - możesz uznać, że w świecie realnym zapewniasz maluchowi tyle atrakcji, iż nie ciągnie go ten wirtualny. Widocznie jeszcze nie przyszedł na to czas. Ale przyjdzie. Wcześniej czy później dziecko usiądzie przed komputerem i zaskoczy cię tym, jak świetnie radzi sobie z obsługą tego sprzętu i z jaką łatwością uczy się kolejnych funkcji i poznaje nowe możliwości.Jak długo i jak często dziecko może siedzieć przed monitorem?
Psycholodzy analizujący wpływ monitorów na rozwój dzieci odważnie mówią o tym, że oglądanie telewizji i korzystanie z komputera powoduje u dzieci wiele problemów zdrowotnych. Rekomenduje się, by dzieci w wieku 3-7 lat nie oglądały telewizji dłużej niż 30 minut dziennie, zaś dzieci w wieku 7-12 lat - godzinę. Także te wytyczne można odnieść do gry na komputerze.
Uwaga! Warto ustalić jeden limit dzienny na czas spędzany z wszystkimi urządzeniami mającymi ekran. A więc nie: pół godziny przed telewizorem, potem pół godziny przed komputerem, pół z przenośną konsolą i na koniec pół ze smartfonem mamy, tylko pół godziny w sumie.
Wydaje ci się to dość restrykcyjne? Można to tak postrzegać, ale też wydaje się dość rozsądne. Z opublikowanych przez naukowców z University of Bristol w magazynie "Pediatrics" wyników z udziałem tysiąca dzieci w wieku około 10 lat, wynika, że granie na komputerze lub oglądanie telewizji dłużej niż dwie godziny dziennie jest bardzo szkodliwe dla psychiki dziecka.
Oczywiście można czasem zrobić jakieś małe (!) odstępstwo od reguły. W uzasadnionych przypadkach np. wtedy, kiedy dziecko zbliża się do końca poziomu gry i jeśli skończyłoby "o czasie", to nie mogłoby zapisać swoich postępów. To samo odnosi się do telewizji - jeśli cała rodzina ogląda wartościowy film familijny, to lepiej pozwolić obejrzeć dziecku całe 90 minut, niż wyłączać TV po godzinie. Można też pozwolić dziecku spędzić trochę (!) więcej czasu przed ekranem w dni wolne. Ale tutaj też powinno być to jasno określone - od poniedziałku do piątku możesz grać na komputerze przez tyle i tyle czasu, a w soboty i niedziele - tyle.Pamiętaj, że małe dziecko może korzystać z komputera wyłącznie w obecności rodzica i grać jedynie w gry przeznaczone dla dzieci. Absolutnie zakazane są gry zawierające elementy agresji (badania dowodzą, że wyzwalają one w dziecku zachowania agresywne). Poza tym gry niedostosowane do wieku dziecka mogą dostarczać mu nadmiaru bodźców, a układ nerwowy malca nie jest jeszcze na tyle dojrzały, by móc je selekcjonować.
Wpływ komputera na rozwój i zdrowie dziecka
ROZWÓJ INTELEKTUALNY
Niewątpliwie nauka obsługi komputera oraz umiejętność rozwiązywania zadań w grze wpływa na rozwój intelektualny dziecka. Wiele badań naukowych wykazało, że gry pobudzają procesy umysłowe malca i skłaniają go do myślenia. Dziecko błyskawicznie chłonie wiedzę, także tę ze świata wirtualnego. Dlatego warto dobrze wykorzystać czas spędzony przed komputerem, proponując maluchowi konkretne wartościowe gry. Jeśli 5-latek może korzystać z komputera przez pół godziny dziennie, niech nie gra wtedy w przypadkowe gry, lecz podsuń mu takie, które mogą go czegoś dobrego nauczyć i oczywiście są zgodne z jego zainteresowaniami (np. dostarczają wiedzy o fascynującym go kosmosie). Niekiedy granie na komputerze pomaga w nauce. Jeśli twój malec nie radzi sobie z nauką liczenia lub czytania albo chciałabyś, aby rozszerzał zasób słownictwa z języka angielskiego, zaproponuj mu gry, które mu w tym pomogą.
Poza tym gry tym się różnią od oglądania telewizji, że zachęcają do aktywności intelektualnej (a nie biernego odbioru), prowokują interakcję, motywują do zdobywania wiedzy.ROZWÓJ FIZYCZNY
Trudno mówić tutaj o rozwoju mięśni całego ciała, ale nie da się zaprzeczyć, że gry na komputerze mają pośredni wpływ na rozwój fizyczny malca. Rozwijają jego refleks, cierpliwość oraz wytrwałość, szybkość podejmowania decyzji (przyda się np. podczas jazdy na rowerze) i koordynację wzrokowo-ruchową.
Oczywiście trzeba zadbać o to, by dziecko miało prawidłową pozycję przed komputerem (dobre krzesło i odpowiednio ustawiony monitor) oraz żeby nie grało dłużej niż jest to dozwolone w jego wieku. To zmniejszy ryzyko problemów z kręgosłupem i otyłości.ROZWÓJ EMOCJONALNY
Do prawidłowego rozwoju malec potrzebuje bezpośrednich relacji z drugim człowiekiem, bliskości z innymi. Niezbędne są rozmowy, dzielenie się wrażeniami i emocjami. I nawet jeśli dziecko gra w grę dla jednej osoby, to wcale nie oznacza, że nie potrzebuje w tym czasie towarzystwa. Wręcz przeciwnie - wielu maluchów lubi pochwalić się mamie tym, co udało im się zrobić na ekranie, czy też zrobić małe szkolenie tacie z nowej gry. Czasem potrzebują wyjaśnienia, czasem pomocy. Dlatego nawet jeśli dziecko samo świetnie sobie radzi, bądź przy nim, komentuj jego postępy i oklaskuj wygrane. Na bieżąco rozmawiaj również o trudnych emocjach. Podczas grania malec może się złościć lub płakać. Zapytaj gracza, co się dzieje, nazwij emocje i zaproponuj pomoc. W ten sposób budujesz też zaufanie do siebie - dziecko wie, że może na tobie polegać w różnych chwilach swego życia.
WPŁYW KOMPUTERA NA WZROK DZIECKA
Okuliści są zgodni: komputer wpływa gorzej na oczy dziecka niż telewizor. Wszystko dlatego, że malec siedzący przed monitorem znajduje się w niewielkiej od niego odległości w tzw. bliży. Tymczasem nasze oczy natura przygotowała przede wszystkim do patrzenia w dal. Jeśli zostaną zmuszone do patrzenia na coś, co znajduje się w bardzo bliskiej odległości, ich mięśnie nadmiernie się napną. Skutkiem może być wczesne ujawnienie się krótkowzroczności, z czym z kolei wiąże się szybkie postępowanie choroby i w efekcie większa wada w przyszłości.
Poza tym podczas grania malec rzadziej mruga oczami, co powoduje wysychanie powierzchni oka i sprzyja rozwojowi zespołowi suchego oka. Dziecko, które dużo czasu spędza przed ekranem komputera może uskarżać się na pieczenie oczu oraz uczucie piasku pod powiekami.Ważne! Dziecko nie powinno grać na komputerze w ciemnym pokoju, bo kontrast między migającym ekranem a ciemnością potęguje zmęczenie oczy.
O JEDEN KLIK ZA DALEKO
Uzależnienie od komputera może dotyczyć także dzieci. Dlatego trzeba być czujnym na wszelkie sygnały, które mogą świadczyć o tym, że granica bezpiecznego grania mogła już zostać przekroczona. Na pewno niepokojące jest to, że dziecko mówi tylko o grze i każdą wolną chwilę spędza (lub chce spędzać) przed komputerem (np. budzi się bardzo wcześnie, by włączyć komputer i zagrać przed pójściem do przedszkola lub szkoły), unika wyjść z domu i spotkań z rówieśnikami, by móc pograć. Maluch, który za dużo gra, może mieć problemy z zaśnięciem i być bardzo zdenerwowane a nawet agresywne, zwłaszcza jeśli nie pozwalasz mu usiąść przed monitorem. W takiej sytuacji warto udać się do specjalisty, który pomoże opracować program naprawczy. Na szczęście jeśli szybko interweniujecie, na efekty też nie będziecie musieli długo czekać.http://www.mamazone.pl/artykuly/starsze-dziecko/zabawa-i-czas-wolny
Wskazówki do postępowania z dzieckiem zdolnym
mgr Paula Ratusińska - Gromny- Tworzenie nieoczywistych konstrukcji (słomki, zapałki).
- Wspólne kreowanie historii (opowiadanie wraz z rodzicem na zmianę, dorysowywanie elementów obrazka, wymyślanie zakończenia do zaprezentowanej historii, nadawanie tytułów obrazkom czy historyjkom).
- Odgrywanie teatrzyków, przedstawień, ról.
- Udział w zajęciach dodatkowych („próbne zajęcia”, szanujemy decyzje dziecka, jeśli odmawia uczęszczania na zajęcia).
- Staramy się nie uczyć dziecka, a żyć z nim.
- Dużo rozmów, entuzjastyczne reagowanie na dużą ilość zadawanych pytań.
- Poszukiwanie przedmiotu (lub jego nazwy) o konkretnej właściwości (np. coś śliskiego, coś gumowego).
- Częste stosowanie pochwał i wzmocnień pozytywnych.
- Dbanie o rozwój społeczno – emocjonalny, budowanie adekwatnego poczucia własnej wartości.
- Akceptacja pomysłów i inwencji twórczej dziecka (nie krytykujemy).
- Aranżowanie sytuacji pozwalających na poczucie decyzyjności, sprawstwa, możliwości dokonywania wyboru, samodzielności, odpowiedzialności (np. pozwalamy dziecku zaplanować jeden dzień od początku do końca).
- Zachęcanie do korzystania z encyklopedii, słowników, książek, Internetu, programów edukacyjnych.
- Rozwiązywanie krzyżówek, rebusów, łamigłówek, labiryntów.
- Niekonwencjonalne prace plastyczne (z kawałków materiału, kalkomania, witraże, kolaż, tworzenie plakatów, wykonywanie figur przestrzennych).
- Organizowanie zabaw z niecodziennym wykorzystaniem przedmiotów.
- Uświadamianie, jaka jest rola porażki (pozwalanie na porażki, wyjaśnianie jaka jest jej rola).
- Spacery, wycieczki tematyczne (park – poszukiwanie jesieni; muzeum, las – poszukiwanie odgłosów natury, łąka – kwiaty, zboża, zioła, w zależności od zainteresowania dziecka.
- Nauka odpowiedzialności (konsekwencje swoich decyzji).
- Wyrażanie swoich stanów emocjonalnych, nastroju poprzez sztukę (malowanie farbami, plastelina, modelina, kolaże, wycinanki, przedstawienie usłyszanej bajki czy opowiadania za pomocą pracy plastycznej.
- Zabawa rymami (tworzenie wierszyków, piosenek, wyliczanek).
- Uczestniczenie w zabawie razem z dzieckiem, dbanie o wspólne spędzanie czasu.
- Tworzenie gier z ustaleniem reguł.
- Udział w grach i zabawach wymagających refleksu.
- Definiowanie słów („Co to jest krzesło, stół, okno itp.?”, poszukiwanie innych nazw przedmiotów).
- Stosowanie zabaw opierających się na skojarzeniach („Łańcuszek skojarzeń”, skojarzenia z danym obrazkiem).
- Wzbogacanie zasobu słownictwa (np. poszukiwanie określeń – jaki może być dom, samochód; co jest kwaśne, co jest ciężkie itp.).
- Dbanie o stały plan dnia (pozwala na poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa).
- Wydawanie spójnych, jednoznacznych, krótkich komunikatów i realizowanie tego, co mówimy (zarówno jeśli chodzi o przywileje jak i konsekwencje).
- Dostrzeganie indywidualności dziecka (nie dokonujemy porównań w stosunku do rodzeństwa czy innych dzieci).
- Współpraca Rodziców z Przedszkolem
Bibliografia
Cieszyńska, J., Korendo, M. (2007). Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju dziecka od noworodka do 6 roku życia. Kraków: Wydawnictwo Edukacyjne.
Diederichs, G. (2016). Jak rozwijać wiarę w siebie. 35 ćwiczeń dla dzieci w wieku 3 – 10 lat. Kielce: Wydawnictwo JEDNOŚĆ.
Kurowska, B. (2011). Stymulowanie aktywności twórczej dzieci w wieku przedszkolnym. Rocznik Komisji Nauk Pedagogicznych, t. LXIV, s. 85 – 94.
Płóciennik, E. (2011). Rozwijanie zdolności dziecka w wieku przedszkolnym [w:] Bonar, J., Buła, A. Poznać – Rozumieć – Doświadczyć. Teoretyczne podstawy praktycznego kształcenia nauczycieli wczesnej edukacji. Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls”."Przedszkolak w sieci"
Małe dziecko i komputer - jeszcze do niedawna niewielu dorosłych było w stanie wyobrazić sobie malucha spędzającego swój czas na „surfowaniu” po internecie. Z przymrużeniem oka traktowano wzmianki na ten temat. Wyobrażając sobie przedszkolaka widzimy go na rowerze, z klockami, lalkami czy autami. Rzadko wymieniamy używanie komputera, jako formę spędzania wolnego czasu przez dziecko w tym wieku. Z uśmiechem traktujemy nowinki typu „przedszkolak w sieci”, nie dostrzegając istniejącego zagrożenia. Czy rzeczywiście zjawisko cyberprzemocy stanowi rodzaj realnego niebezpieczeństwa dla najmłodszych?
Żyjemy w świecie, w którym media odgrywają jedną z ważniejszych ról codzienności. Trudno się dziwić, że dzieci traktują je, jak nieodłączną i zupełnie naturalną część swojego życia. Nie bez przyczyny na rynku pojawiają się płyty DVD dla niemowląt, gry komputerowe dla nieco starszych, programy telewizyjne skierowane do dzieci poniżej szóstego miesiąca życia. A gdyby tego było mało, coraz częściej i więcej powstaje stron i portali, których odbiorcami są małe dzieci. Wielu rodziców docenia tego typu działania wskazując ich edukacyjną wartość. Twierdzą, że dzięki komputerowi dzieci poznają literki, uczą się czytać. Z telewizora płyną angielskie dźwięki, które wspierają naukę języka, a edukacyjne bajki uczą zachowań społecznych. Z drugiej strony pojawiają się zarzuty i informacje o zagrożeniach. Wielu specjalistów dopatruje się ich w zbyt długim czasie spędzanym przed telewizorem, braku kontroli nad oglądanymi programami, zmniejszonej aktywności, zahamowaniach społecznych i zaburzeniach emocjonalnych. Prawda jest taka, że jak w przypadku większości osiągnięć technologicznych, korzystanie z mediów ma swoje dobre i złe strony, a najzdrowszy jest umiar. Popadanie w skrajności - od całkowitego wyeliminowania mediów do nieograniczonego dostępu - stanowić może duże zagrożenie dla funkcjonowania społeczno – emocjonalnego dzieci.
O czym powinniśmy pamiętać?
• Dzieci do osiemnastego miesiąca życia nie potrzebują kontaktu z żadnymi mediami.
• Maluchy w wieku przedszkolnym nie powinny oglądać TV, ani spędzać czasu przy komputerze dłużej niż przez godzinę dziennie.
• Przedszkolak nie posiada rozwiniętych umiejętności poznawczych na takim poziomie, który pozwoli mu odpowiednio selekcjonować napływające informacje. To może prowadzić do tworzenia iluzji świata. Jeśli więc twoje dziecko korzysta z mediów – kontroluj co robi, w co gra, co ogląda. Rozmawiaj z nim o tym, co przed chwilą zobaczyło.
• Brak umiejętności zrozumienia docierających treści może wywołać u dziecka pojawienie się trudności emocjonalnych, takich jak lęki nocne, drażliwość, agresja, nadpobudliwość, zaburzenia snu. Maluchy lepiej zapamiętują emocje. Ślad obrazu z czasem zaciera się, emocje pozostają. Brak możliwości powiązania ich z konkretnym wydarzeniem może mieć negatywne konsekwencje.
• Nie używaj mediów jako „opiekunki” do dziecka – ani komputer, ani telewizor nie uczą dialogu. Nie powinny też być używane w czasie posiłków, czy w porze zasypiania.
• Spędzanie wolnego czasu wyłącznie przed komputerem i telewizorem ogranicza aktywność ruchową i społeczną dzieci (rośnie masa ciała, zmniejsza się liczba przyjaciół); Ponadto ogranicza wyobraźnię i kreatywność, powoduje zaburzenia koncentracji i uwagi.
Czy ten problem dotyczy również Polaków?
Najnowsze badania pokazują, że w Polsce wzrasta procent dzieci w wieku przedszkolnym korzystających z komputera i internetu. Od ubiegłego roku przyrost ten wyniósł 20 proc. Okazuje się, że troje na czworo dzieci w wieku przedszkolnym korzysta z internetu średnio raz w tygodniu, zaś najbardziej aktywną grupą korzystającą z dobrodziejstw mediów są dzieci w wieku 4,5 – 12 lat. 80 proc. nieletnich internautów zagląda do internetu kilka razy w tygodniu. Ponad 58 proc. to dzieci, które korzystają z niego bez nadzoru dorosłych i bez ograniczeń. To rzeczywistość, na którą dorośli nie powinni patrzeć obojętnie. Wiadomo bowiem, że wraz z korzystaniem z internetu wzrasta ryzyko pojawienia się cyberprzemocy, a ta – może dotyczyć również przedszkolaka.
Cyberprzemoc to inaczej przemoc z użyciem mediów (np. telefonu komórkowego, internetu). Należeć do niej może podszywanie się pod kogoś, straszenie, wyzywanie, publikowanie i rozsyłanie ośmieszających tekstów, zdjęć, filmów. Na pierwszy rzut oka wydaje się to niegroźnie i mało realne w kontekście przedszkolaków. Statystyki wykazują jednak, że coraz młodsze dzieci posiadają swoje awatary i nicki na forach internetowych.
Ochrona dziecka przed ewentualnym zagrożeniem, nawet jeśli wydaje się absolutną abstrakcją, będzie możliwa, jeśli rodzice zauważą i zaakceptują nową rzeczywistość. We współczesnym świecie dostęp dzieci do mediów wydaje się nieunikniony i pozostaje tylko kwestią czasu. W związku z tym zapoznanie się z zasadami profilaktyki cyberprzemocy jest obowiązkiem rodzica. Taka postawa pozwoli uchronić wasze dzieci przed niepotrzebnymi zagrożeniami. Należy sobie uświadomić, że większość dzieci nie przesiaduje przed komputerami dlatego, że chcą zostać informatykami. One szukają tam innych atrakcji. Brak wiedzy i doświadczenia powoduje, że małe dzieci są mniej uważne i bardziej narażone na negatywne konsekwencje.
Najmłodsi zwyczajnie nie są w stanie przewidzieć tego, że niektóre ich dane mogą zostać wykorzystane. Dlatego należy ograniczać ich udostępnianie w sieci. Nie wiedzą też, co to znaczy anonimowość, która daje możliwość podszywania się pod inną osobę. Małe dzieci przyjmują rzeczywistość taką, jaką się im przedstawia. Jeśli więc ktoś im mówi „mam 5 lat” – one w to wierzą. Nawet przez myśl nie przejdzie im, że to może być kłamstwo. Dzieci do 9 roku życia mają trudności z wyraźnym rozróżnianiem fikcji i rzeczywistości. To między innymi z tego powodu są podatne na różnego rodzaju techniki, zawierające w sobie elementy magii. Dzieci, zwłaszcza najmłodsze, potrzebują kierunkowskazów, które wskażą im właściwą drogę postępowania podczas każdej czynności. Dorośli uczą je chodzić, mówić, jeździć na rowerze, robić babki z piasku, ubierać się i jeść… Ich zadaniem jest również pokazanie dziecku, jak korzystać z telefonu i komputera.
Źródło: http://dzieci.pl
Pracownia Psychologiczna NINTU /ASO
Marta Żysko-Pałuba psycholog dziecięcyCzy ważne jest, co czytamy dzieciom?
Czy ważne jest, co czytamy dzieciom? Tak, gdyż przy pomocy książek „wyposażamy” ich umysły i serca – wpływamy na ich język i wiedzę, postrzeganie świata, rozwój zainteresowań, postawy i system wartości. Od rodziców i nauczycieli - zależy, czy znajdą się tam śmieci, czy stworzymy piękne, bogate, harmonijne i ponadczasowe „wnętrze”. Pomocne może się okazać pytanie, czy książka spełnia kryteria wyboru dobrych książek do czytania dzieciom.Kryteria, jakimi kieruje się Fundacja przy polecaniu książek do głośnego czytania dzieciom, służą z jednej strony podnoszeniu ogólnego poziomu kultury i wiedzy, z drugiej zaś ochronie i wspieraniu zdrowia emocjonalnego dziecka*.
Proponujemy, by do głośnego czytania dzieciom wybierać książki:
• skierowane do dziecka i ciekawe dla niego
• sensowne - o czymś istotnym dla dziecka, objaśniające mu świat, rozwijająca ważną cechę bądź umiejętność np. empatię, takt, poczucie humoru
• napisane lub tłumaczone poprawną i ładną polszczyzną
• dostosowane do wieku i wrażliwości dziecka, nie wzbudzające lęków i niepokoju
• uczące myślenia oraz radzenia sobie z trudnymi uczuciami i sytuacjami
• przynoszące wiedzę i/lub rozrywkę na wysokim poziomie
• niosące pozytywny przekaz moralny, promujące wzorce właściwych postaw i zachowań, niosące przesłanie szacunku wobec dziecka, innych ludzi, zwierząt, przyrody, kraju, dobrych tradycji, uznanych norm społecznych, sprawiedliwego prawa
• rozwijające wrażliwość estetyczną
• kształtujące postawę optymizmu i wiary w siebie oraz pozytywne nastawienie do świata
• unikające stereotypów związanych z płcią, rasą, narodowością, kulturą etc., nawet jeśli podane są w „niewinnej” lub humorystycznej formie
• unikające antywzorców np. przykładów, że zachowania naganne wiodą do sukcesu
Dzieci potrzebują jasnego przekazu moralnego, co jest dobre, a co złe. Jeśli lektura pozostawia tu wątpliwości, zawsze warto z nimi rozmawiać o właściwych postawach i wyborach - takich, które nie ranią innych i służą dobru ogólnemu.
Przede wszystkim zwróćmy uwagę, czy książka dostosowana jest do wieku, stopnia dojrzałości emocjonalnej i wrażliwości dziecka. Nie wzbudzajmy w dzieciach strachu i napięć. Rozrywka nie jest warta trwających czasem latami lęków i fobii. Jednocześnie jednak pamiętajmy, że gdy czytamy dziecku i odpowiadamy na jego pytania, może zrozumieć ono teksty „dojrzalsze”, przeznaczone dla dzieci starszych nawet o dwa, trzy lata.
I jeszcze jedno – tak jak sprawdzamy smak i temperaturę potraw, które serwujemy dzieciom, zapoznawajmy się z książką przed przeczytaniem jej dziecku. Rekomendacje Fundacji mogą czasem odbiegać od Państwa gustu, czy wyobrażenia o tym, co jest dla Państwa dziecka właściwe. Czujmy się osobiście odpowiedzialni za to, co czytamy naszym dzieciom.
Kryteria wyboru książek do głośnego czytania dzieciom zostały opracowane przez Fundację „ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom”, inicjatora kampanii "Cała Polska czyta dzieciom
http://www.rodzinneczytanie.pl/kryteriaDlaczego warto czytać dzieciom?
Na pewno jak każdy rodzic chcesz przekazać swojemu dziecku to, co najlepsze. Chcesz, aby dobrze się rozwijało, nie miało problemów w przedszkolu czy szkole, a na swojej drodze spotykało samych życzliwych ludzi. By tak się stało, wcale nie musisz stosować nowoczesnych metod lansowanych w wielu podręcznikach dla rodziców. Jedną z pierwszych inwestycji w rozwój dziecka jest niewątpliwie czytanie mu książek. Zachęć dziecko do czytania. To właśnie w książkach Twój maluch znajdzie wskazówkę, w jaki sposób zbudować własny system wartości.
Dziecko, któremu rodzice czytają książki tworzy swój własny świat, samodzielnie kreuje i identyfikuje głównego bohatera, razem z nim przeżywa jego przygody. W filmie czy grze komputerowej dziecko ma wszystko podane na tacy – nie musi mentalnie wysilać się, by zrozumieć przekaz. Są przesycone treścią, więc dziecko nie musi aktywnie angażować się w zrozumienie przekazu. Pozbawione prawdziwych emocji, powierzchownie odbierane dzieła audiowizualne nie są w stanie tak aktywnie wpływać na rozwój psychofizyczny małego człowieka, jak potrafi to zrobić odpowiednio dobrana literatura.
Rozwój tak cenionych we współczesnym świecie cech, jak kreatywność, twórczość czy empatia, to tylko niektóre zalety wynikające z czytania książek. Bardzo praktyczne znaczenie ma szybsze doskonalenie się umiejętności lingwistycznych wśród dzieci, które już od najmłodszych lat zetknęły się z literaturą. Czytanie bajek pozwala dziecku poznać zasady prawidłowej konstrukcji zdań, zaznajamia je z regułami ortografii, przyspiesza proces rozpoznawania liter oraz sprawia, że nasz maluch lepiej będzie radził sobie w szkole. Dodatkowo, wieczorna lektura pozwala dziecku wyciszyć się i uspokoić. Książki pozwalają ponadto lepiej rozumieć świat – przedstawione w nich symbole i archetypy, ukryte za postaciami i zdarzeniami znanymi z dnia codziennego sprawiają, że kilkulatki szybciej adaptują się do otaczającej je rzeczywistości.
Na koniec 7 najważniejszych powodów dla których „WARTO DZIECIOM CZYTAĆ KSIĄŻKI”:
- Czytanie na głos niemowlęciu stymuluje rozwój jego mózgu. Zanim małe dziecko nauczy się mówić – najpierw uczy się rozumieć mowę, czyli tworzy tzw. Słownik bierny. Ta prawidłowość jest związana z kolejnością dojrzewania poszczególnych ośrodków w mózgu odpowiedzialnych za rozumienie oraz artykułowanie mowy. Nauka mowy rozpoczyna się więc tak naprawdę od momentu kiedy niemowlę zaczyna być otaczane mową,
- Czytanie kilkulatkowi rozbudza w nim ciekawość świata i pomaga mu zrozumieć siebie i innych. Wzory zachowań bohaterów bajkowych są przyjmowane przez najmłodszych bezkrytyczne – często możemy zaobserwować, że maluch odtwarza zachowanie ulubionej postaci bajkowej. Dzieci szybko uczą się poprzez przykłąd – naśladując. Oczywiście ważne jest więc, aby mogły uczyć się na dobrych wzorcach.
- Czytanie stymuluje rozwój mowy i usprawnia pamięć. Książki ubogacają tak bierny (rozumienie) jak i czynny (mowa) słownik dziecka, poszerzając wiedzę o świecie i pomagając w ten sposób odnosić sukcesy w przedszkolu i w szkole. Czytanie pomaga także w przezwyciężaniu dysleksji.
- Czytanie kształtuje wrażliwość moralną dziecka. W ten sposób inwestujesz w moralny i intelektualny rozwój swojego dziecka. Dzieci którym rodzice regularnie czytają szybciej się rozwijają, łatwiej przyswajają wiedzę o świecie i ludziach, a także czują się bezpieczne i kochane.
- Książki kształtują pozytywny obraz siebie. Dziecko czytając wraz z rodzicem może wykorzystać swoją wiedzę, przekonać się, jak wiele już potrafi i tym chętniej będzie uczyło się i poznawało nowe pojęcia.
- Czytanie odpowiada również za budowanie szczególnego rodzaju więzi emocjonalnej pomiędzy rodzicami a dziećmi. Wspólne czytanie jest formą spędzania czasu z dzieckiem. Co przynosi zarówno „korzyści natychmiastowe” jak i procentuje na przyszłość. Dzięki czytaniu cała rodzina może wspólnie spędzać czas, z korzyścią dla wszystkich.
- Wspólne głośne czytanie z dzieckiem pomoże mu pokonać wiele problemów wieku dorastania. W głośnym czytaniu chodzi tak naprawdę o to, aby poświęcić dziecku swój czas, uwagę, a przy tym miłość.
Pamiętaj, że codzienne czytanie dziecku:
- Zapewnia emocjonalny rozwój dziecka
- Rozwija język, pamięć i wyobraźnię
- Uczy myślenia, poprawia koncentrację
- Wzmacnia poczucie własnej wartości dziecka
- Poszerza wiedzę ogólną
- Ułatwia naukę, pomaga odnieść sukces w szkole
- Uczy wartości moralnych, pomaga w wychowaniu
- Zapobiega uzależnieniu od telewizji i komputerów
- Chroni przed zagrożeniami ze strony masowej kultury
- Kształtuje nawyk czytania i zdobywania wiedzy na całe życie
Jak zauważył Umberto Eco „kto czyta książki, żyje podwójnie”. Jeżeli więc nie chcesz by Twój maluszek żył w jednowymiarowym świecie wypranym z prawdziwych emocji, postaraj się by polubił literaturę.
Dlatego warto wrócić do starych , dobrych sposobów spędzania wolnego czasu. Warto czytać dziecku codziennie!!!
Źródło http://www.klubik.biblioteka.jedlicze.pl
Dlaczego warto ograniczyć spożycie białego cukru
w diecie dziecka?
Cukier spożywczy produkowany jest z trzciny cukrowej lub buraków cukrowych. Trzcina cukrowa zawiera 14% pierwiastków śladowych, minerałów i witamin oraz chlorofil. Cukier ogólnie dostępny jest jednak mocno oczyszczony, czyli rafinowany, pozbawiony wszystkich substancji odżywczych, jest to jedynie dwucukier sacharoza.
Z trzciny cukrowej lub buraków cukrowych początkowo uzyskuje się surowy sok, który następnie jest poddawany procesom z zastosowaniem substancji chemicznych, m.in. dwutlenku siarki, siarczanu sodu i ultramaryny. Cukier biały rafinowany dostarcza organizmowi jedynie pustych kalorii. Energia dostarczana jest bardzo szybko, ale na bardzo krótki okres czasu.
Cukier ma jeden z najwyższych indeksów glikemicznych. Oznacza to, że po spożyciu produktu z cukrem, np. batonika, szybko wzrasta stężenie glukozy we krwi i trzustka zostaje gwałtownie pobudzona do pracy. Jednak stężenie glukozy pochodzącej z białego cukru szybko spada, co może spowodować hipoglikemię – a głód powraca.
Nadmierne spożycie cukru jest jednym z czynników powodującym otyłość dzieci i dorosłych. Jest przyczyną zatrzymania wody i soli w organizmie.Biały cukier…
- podrażnia śluzówkę żołądka – powoduje nadmierną kwasowość, nadprodukcję kwasu żołądkowego, co może doprowadzić do wrzodów
- niszczy błonę śluzową jelit, zaburzając równowagę fizjologicznej flory bakteryjnej, co może doprowadzić do grzybicy układu pokarmowego. Przez zniszczenie śluzówki jelit spada w znaczącym stopniu odporność organizmu – układ odpornościowy w 70-80% działa w jelitach.
- zaburza proces trawienia i wypróżniania, prowadząc do zaparć
- podczas trawienia cukru zużywane są znaczące ilości minerałów i witamin. Im więcej spożywanych jest słodyczy czy innych produktów zawierających cukier, tym więcej organizm będzie potrzebował witaminy B, wapnia, fosforu, magnezu czy chromu do jego strawienia
- mocno zakwasza organizm - do wyrównania równowagi zasadowo kwasowej wykorzystywany jest przede wszystkim wapń, wiedzmy więc, że cukier jest złodziejem minerałów z organizmu, w tym z kości
- szkliwo zębne i tkanka kostna to najmocniejsze struktury organizmu. Biały cukier może zniszczyć szkliwo zębów w ciągu kilku godzin, penetrując strukturę tkanek zęba. Nadmierne spożycie cukru wiąże się z szybkim rozwojem próchnicy zębów
- niedobory mineralne i witaminowe powodują zaburzenia procesów biochemicznych, np. obniżając działanie enzymów. Zaburzenia w gospodarce mineralnej oraz procesach biochemicznych w organizmie wywołane nadmiernym spożyciem cukru może powodować chroniczne zmęczenie oraz poważne schorzenia w późniejszym wieku, np. osteoporozę, zaburzenia przemian lipidowych (wzrost stężenia cholesterolu i triglicerydów), podniesienie temperatury ciała, podwyższone ciśnienie krwi, choroby układu krążenia, chroniczne infekcje
- spożycie cukru i nagłe wahania spadku wzrostu stężenia glukozy we krwi wpływają niekorzystnie na układ nerwowy, powodując nadpobudliwość organizmu, brak koncentracji, rozdrażnienie, spadki nastroju oraz senność. Cukier podnosi poziom neuroprzekaźników: dopaminy, serotoniny, noradrenaliny i adrenaliny
- u dzieci spożywających cukier jest większe ryzyko powstania egzemy niewiadomego pochodzenia czy alergii
Co zamiast białego cukru?
- Cukier nierafinowany, czyli nieoczyszczony - otrzymywany jest z trzciny cukrowej lub buraka cukrowego bez oddzielenia melasy i kryształków. Zawiera dodatkowo substancje odżywcze jak minerały i witaminy
- Melasa trzcinowa lub buraczana - produkt powstający podczas produkcji cukru białego – to właśnie w tym gęstym brązowym syropie zawarte są wszystkie dodatkowe substancje odżywcze
- Miód naturalny (stosujemy w niewielkich ilościach) wysokoprzetworzony przez pszczoły i ma więcej kalorii niż biały cukier. Jednakże zawiera pewne minerały i enzymy, a więc nie zaburza równowagi mineralnej organizmu w takim stopniu jak cukier
- Syrop klonowy o gęstej konsystencji i jasnobrunatnym kolorze zawiera dużo cukru oraz sole mineralne, jak wapń, magnez, potas, fosfor i mangan. Zawiera również witaminy z grupy B, niacynę, biotynę oraz kwas foliowy. Warto podkreślić, że syrop klonowy jest mniej kaloryczny niż biały cukier i miód. Używany jest na wiele sposobów Można go używać w roli polewy do naleśników i gofrów, jest dodatkiem do owoców, francuskich tostów na słodko, różnorodnych ciast, lodów, deserów, jogurtów, płatków śniadaniowych, a także sałatek i sosów.
- Słód jęczmienny zawiera głównie maltozę, która łatwo rozpada się w naszym organizmie na glukozę. Poprawiają trawienie, uwalniają od zastojów pokarmowych, wzmacniają żołądek.
- Syrop daktylowy-posiada wszystkie wartości witaminowe zawarte w daktylach. Owoce daktylowca zawierają dużą ilość cukrów .Obok cukrów występują białka, tłuszcze, karoteny, witaminy z grupy B (ale bez witaminy B12), witamina E, wapń, żelazo i fosfor. Syrop daktylowy jest doskonały zarówno do słodzenia herbaty, do wyrobu domowych cukierków, jak i tradycyjnych ciast
- Ksylitol (cukier brzozowy) jest to cukier pochodzenia naturalnego pozyskiwany najczęściej z brzozy. Jest równie słodki jak zwykły cukier, ale zawiera o 40% kalorii mniej. Jest on lustrzanym odbiciem cukru. W czasie gdy cukier sieje spustoszenie w naszym organizmie, ksylitol goi organizm, wzmacnia układ immunologiczny, broni przed chronicznymi chorobami i ma właściwości opóźniające proces starzenia się, u dzieci stosować ostroznie
- Stewia- jest bardzo słodka (150-300razy od cukru) i praktycznie bezkaloryczna. Do produkcji używa się liści świeżych, suszonych lub sproszkowanych. Najwartościowsze są te zielone, zebrane tuż przed kwitnieniem rośliny. Zawiera witaminy z gr B i Wit C oraz cenne minerały-magnez, chrom, wapń, potas, cynk, żelazo, selen, a także tłuszcze i białka.
- Suszone owoce – rodzynki, daktyle, figi, morele, śliwki, żurawina ,krążki z jabłek – suszone owoce są naturalnie słodkie. Mają dużo błonnika, przyspieszają przemianę materii i poprawiają trawienie. Są niezwykle sycące, z tego względu, hamując głód. Poza licznymi minerałami i witaminami zawierają również błonnik. Do wypieków zamiast cukru można dodawać suszone owoce.
Należy pamiętać, że naturalną i najzdrowszą słodycz dziecko otrzyma w postaci świeżych i suszonych owoców, warzyw takich jak buraki, marchewki, fasolki oraz nasion, orzechów, słonecznika i ziaren zbóż.
Powoli ograniczaj przyjmowanie cukru. Dyscyplina i refleksja nad samym sobą pomogą przejść Ci łatwiej przez okres, w którym pojawią się objawy odstawienia –zmęczenie, niepokój, depresja.Literatura:
Emilia Lorenc, doradca żywieniowy, diagnosta laboratoryjny, biolog molekularnyGDZIE SZUKAĆ POMOCY?
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie
Mielec ul. Żeromskiego 34,
Dyrektor Powiatowego Centrum
Pomocy Rodzinie w Mielcu
mgr Barbara Wdowiarz
tel. (17) 78 00 470ul. Łukasiewicza 1 c
39-300 Mielec
Telefon: 017-5837417
Poradnia Psychologiczyno - Pedagogiczna
ul. Wyspiańskiego 6
39-300 Mielec
Tel/Fax: (017) 788 4978
Tel: (017) 788 4988Rzecznik Praw Dziecka
00-450 Warszawa
ul. Przemysłowa 30/32
telefon: (22) 583 66 00
fax: (22) 583 66 96
"Niebieska Linia" IPZ
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie
ul. Korotyńskiego 13, 02-121 Warszawa
tel.: (+48) 22 824-25-01, fax 22 823-96-64
Sekretariat czynny w godzinach 8.00 - 18.00.Dziecko chce pić
Po pierwsze woda
Dobrze jest przyzwyczaić dziecko do gaszenia pragnienia niegazowana wodą. Nie zawiera ona cukru niszczącego szkliwo zębów, ani kalorii, sprzyjających nadwadze; za to odpowiednio dobrana uzupełnia składniki mineralne, takie jak wapń, czy magnez. Takiej wody nie trzeba nawet przegotowywać, ale musi być świeża. Po otwarciu butelki nie można jej przechowywać dłużej niż 48 h. Jeżeli dziecko nie chce pić samej wody, możesz rozcieńczać (pół na pół ) soki wodą.Stanowcze „nie” napojom gazowanym
Nie powinno się kupować dzieciom napojów gazowanych. Przeważnie zawierają one sztuczne barwniki i konserwanty, są również bogate w cukier. Mogą mieć działanie alergizujące. Gaz obecny w tych napojach to dwutlenek węgla, nie jest on może szczególnie szkodliwy, ale podrażnia delikatny przewód pokarmowy dziecka, a ponadto, wypełnia żołądek, przez co zmniejsza apetyt. Napoje typu cola zawierają kofeinę, która ma działanie pobudzające, podnosi ciśnienie krwi, oraz działa odwapniająco.Herbatki ziołowe na dolegliwości i nie tylko
Fajnym rozwiązaniem, niestety niekoniecznie lubianym przez maluchy, są herbatki ziołowe, oczywiście niesłodzone. Jeżeli od początku będziemy serwować dziecku taką herbatkę bez dodatku cukru, to nawet nie przyjdzie mu do głowy poprosić o dosłodzenie. Melisa uspokoi, rumianek zadziała rozkurczowo i kojąco, mięta pomoże na bolący brzuszek; herbatkę lipową i malinową możesz podać podczas przeziębienia..Czy dawać soki?
Nie każdy sok przeznaczony jest dla dziecka. Soki dopuszczone do spożycia przez małe dzieci powinny mieć ściśle przebadany i kontrolowany skład. Nie kierujmy się kolorowymi, wesołymi reklamami, na których roześmiane maluchy piją sok, ale czytajmy etykiety i sprawdzajmy certyfikaty. Sprawdzajmy również, czy sok nie jest sztucznie dosładzany.
Sok nie powinien być napojem pitym ”na okrągło”. Zawieraj co prawda witaminy, ale i sporo cukru. Lepiej podać dziecku do zjedzenia świeży owoc, a pragnienie ugasić świeżą wodą.Mleko
Mleko jest nieodzowne w diecie niemowlaka i małego dziecka. Stanowi świetne źródło wapnia oraz białka. Podawajmy dziecku mleko w czystej postaci, ale zachęcamy go również do jedzenia chociażby jogurtów. Byleby to nie były „słodkie ulepki”. Najlepiej jogurt naturalny zmiksować z owocami i ewentualnie odrobinę dosłodzić miodem.„Zdrowe i smaczne czyli przyjemne z pożytecznym”
Spożywanie posiłków powinno być dla dzieci przyjemnością i momentem, wspólnych z opiekunami, pozytywnych przeżyć kulinarnych. Piszemy o tym, jak uatrakcyjniać posiłki i utrwalać w dziecku od najmłodszych lat przekonania, że „zdrowe” oznacza smaczne, urozmaicone i kolorowe.
Podczas przygotowywania posiłku powinnyśmy brać pod uwagę wiele elementów; wartości odżywcze, apetyczny wygląd czy czas przyrządzania potrawy. Pojawia się pytanie, jak żywić dziecko, aby zachować zasady prawidłowego odżywiania, a jednocześnie uwzględnić te dania i produkty, które nasze dziecko lubi i chętnie spożywa.Rozmaitość na talerzu
Bardzo ważnym czynnikiem diety jest urozmaicenie. Od najmłodszych lat należy przyzwyczajać dziecko do różnych smaków i kolorów potraw. Rodziców nie powinien zniechęcać fakt, że dziecko nie chce jeść jakiejś potrawy. Czasami wystarczy zmienić formę podania, kolorystykę czy też sposób przyrządzenia, aby dziecko zachęcić do spróbowania danego produktu. Ważne jest kształtowanie wyobraźni żywieniowej dziecka, zachęcanie go do wspólnego gotowania i tworzenia czasami prostych, a czasami skomplikowanych dań.Jaki ojciec, taki syn
Nawyki żywieniowe dzieci kształtowane są od najmłodszych lat przede wszystkim przez rodziców i opiekunów. Dziecko naśladuje dorosłych w ich zachowaniach, także w zachowaniach żywieniowych. Musimy zdawać sobie sprawę, że nasze wybory, podejście do produktów spożywczych, sposób konsumpcji, zachowanie przy stole będzie powielane przez nasze dzieci. Dawanie dobrego przykładu jest nieodzownym elementem właściwej edukacji żywieniowej.Rodzinna biesiada
Należy także pamiętać o spokojnej atmosferze spożywania posiłków. Pośpiech nie sprzyja kształtowaniu zdrowych nawyków żywieniowych. Starajmy się także choć jeden posiłek w ciągu dnia zjeść razem z dzieckiem. Wspólne posiłki dają rodzicom możliwość pokazania prawidłowych, prozdrowotnych zachowań żywieniowych, z których dzieci na pewno wezmą przykład.Zasady pomagające zachęcić dzieci do spożywania zdrowych posiłków:
• dbaj o estetykę podawanych posiłków – jest to bardzo istotne od najmłodszych lat,
• przygotuj atrakcyjne kolorystycznie potrawy – czasami wystarczy listek sałaty, kawałek papryki lub marchewki, aby uatrakcyjnić wygląd dania,
• dbaj o różnorodność spożywanych produktów,
• pamiętaj, że każdy posiłek jest ważny – dbaj o wartość odżywczą zarówno obiadu, jak i kanapki na drugie śniadanie czy podwieczorku,
• dodawaj owoce do ulubionych potraw dziecka,
• przygotowuj atrakcyjne dla dziecka potrawy, uwzględniając to, co lubi i chętnie je – np. sałatki owocowe, kolorowe kanapki w różnych kształtach, itd.,
• organizuj z dzieckiem dni kuchni danego kraju, np. włoskiej, chińskiej, francuskiej,
• przygotuj do przegryzania zamiast słodyczy warzywa i owoce – kolorowy talerz obranych i pokrojonych produktów od razu do spożycia,
• zachęcaj dziecko do wspólnego przygotowywania posiłków,
• zachęcaj dziecko do poznawania nowych smaków – monotonia nie sprzyja prawidłowemu żywieniu,
• stosuj zioła zamiast soli, zabierz solniczkę ze stołu, nie dosalaj przy dziecku swoich potraw.
Zasady zdrowego żywienia
Pełnoziarniste produkty zbożowe powinny być głównym źródłem energii.
Jedz produkty zbożowe z pełnego przemiału (kasze, chleb, bułki, makarony, otręby) 3-5 razy dziennie. Zawierają one cukry złożone, z których organizm powoli uwalnia energię. Produkty te są też bogate w błonnik (pobudza przewód pokarmowy do pracy, chronia przed zaparciami, daje uczucie sytości) oraz żelazo, magnez, miedź, potas, fosfor i witaminy z grupy B.Warzywa powinny się znaleźć w każdym posiłku, a owoce w 3 posiłkach dziennie. Spożycie warzyw i owoców powinno wynosić około 700g/dzień. Są one źródłem witamin, składników mineralnych i przeciwutleniaczy (związków opóźniających efekty starzenia). Zawierają też błonnik rozpuszczalny w wodzie (zmniejsza stężenie cholesterolu i opóźnia wchłanianie tłuszczy do organizmu).
Uwaga: Za porcję warzyw nie uznajemy plasterka pomidora, a cały pomidor.
Jedz nabiał i jego przetwory przynajmniej 2 razy w ciągu dnia.
Są one źródłem dobrze przyswajalnego wapnia oraz wartościowego białka. Dla dorosłych zaleca się produkty mleczne o obniżonej zawartości tłuszczu. Pamiętaj jednak, że im mniej tłuszczu w produkcie, tym mniej zawiera on witamin rozpuszczalnych w tłuszczu (A, E, D, K). Jeżeli masz dolegliwości po wypiciu mleka, spróbujcie jogurtu, albo kefiru.
Ogranicz mięso wieprzowe i wołowe na rzecz drobiowego. Jedz ryby i rośliny strączkowe.
Mięso drobiowe (indyk, kurczak), ale też ryby i suche nasiona roślin strączkowych (soja, fasola, soczewica) zawierają wartościowe białko. Jakiś produkt z tej grupy powinien codziennie znaleźć się na Twoim talerzu.
Ogranicz spożycie tłuszczów, szczególnie zwierzęcych, wybieraj tłuszcze roślinne.
Do przygotowywania sałatek oraz obróbki termicznej w kuchni używaj tłuszczów roślinnych, nie zawierają one cholesterolu i są bogate w zdrowe kwasy tłuszczowe (obniżają ilość złego cholesterolu LDL, zmniejszają lepkość krwi). Powinno się jeść 2-3 łyżki olejów roślinnych dziennie.
Ruszaj się!
Ruch idzie w parze ze zdrowym żywieniem. Dzięki ruchowi unikniesz nadwagi i otyłości oraz wielu towarzyszących im chorób. Dodatkowo poprawisz sobie nastrój, łatwiej uporasz się ze stresem i będziesz spokojniej spać.Unikaj jedzenia słodyczy i cukru.
Cukier i produkty bogate w cukier nie dostarczają żadnych składników odżywczych, a są źródłem zbędnych kalorii. Ich częste spożycie prowadzi do otyłości i chorób z nią związanych (cukrzyca, choroby układu krążenia, nadciśnienie tętnicze).
Pij 2 l płynów dziennie.
Niech nie będą to napoje słodzone i gazowane (prosta droga do nadwagi), a woda mineralna i ziołowe herbatki (rumianek, mięta, dzika róża)Ogranicz ilość soli w swoim jadłospisie.
Wysoka ilość soli (sodu) w diecie może przyczyniać się do rozwoju nadciśnienia tętniczego. Jedz nie więcej niż łyżeczkę (5-6 g) soli dziennie. Pamiętaj, że gotowa żywność (zarówno zupki w proszku, jak i zwykły chleb) zawiera już dodatek soli. Ogranicz dosalanie w domu. Zastąp tradycyjną sól, solą o obniżonej zawartości sodu albo solą potasową.
Jedz 3-5 posiłków dziennie i dbaj o ich urozmaicenie.
Zapobiegniesz w ten sposób napadom „wilczego apetytu” i zmniejszysz prawdopodobieństwo wystąpienia niedoborów składników odżywczych w organizmie.
Dlaczego warto jeść owoce i warzywa?
Dostarczają niezbędnych witamin i składników mineralnych
Regularne spożywanie warzyw i owoców może wzmocnić odporność dziecka, gdyż są one źródłem cennych witamin: witaminy C, beta-karotenu, kwasu foliowego oraz witamin E i K. Ponadto zawierają sporo składników mineralnych takich jak: potas, magnez, wapń i sód.
Są źródłem cennego błonnika
Zawarty w owocach i warzywach błonnik pokarmowy nie jest trawiony przez enzymy przewodu pokarmowego. Spełnia on jednak bardzo ważną rolę, m.in.: posiada zdolność regulowania pracy przewodu pokarmowego, poprawia perystaltykę jelit oraz neutralizuje substancje toksyczne.
Wykazują działanie alkalizujące
Na drodze przemian metabolicznych zachodzących w organizmie powstają produkty alkalizujące i zakwaszające. Aby nie doprowadzić do nadmiernego zakwaszenia organizmu należy codziennie jeść warzywa i owoce. Zabezpiecza to m.in.: przed rozwojem drobnoustrojów oraz jest niezwykle ważne dla odpowiedniego przewodnictwa mięśniowo – nerwowego.
Wspomagają wzrok
W kukurydzy, brokułach i szpinaku znajdują się barwniki – luteina i zeaksantyna. Ich wysokie stężenie we krwi może chronić siatkówkę oka przed uszkadzającym wypływem promieniowania słonecznego.
Warzywa i owoce odgrywają bardzo dużą rolę w diecie dzieci. Ich regularne spożywanie nie tylko wspomaga prawidłowy rozwój maluchów, ale także uchroni je przed tak powszechnymi chorobami jak: otyłość, cukrzyca lub nadciśnienie. Starajmy się zatem, by warzywa i owoce występowały w każdym posiłku w ciągu dnia, gdyż to najprostszy sposób dbania o zdrowie dzieci.
Kiedy dziecko powinno trafić do logopedy?
Podstawowym środowiskiem kształtowania, myślenia i mowy dziecka jest rodzina. Rozwój tych funkcji przebiega tu samorzutnie w związku z różnorakimi sytuacjami dnia powszedniego. Ale nie każda rodzina dobrze spełnia tę funkcję. Częstokroć rodzice, a zwłaszcza dziadkowie, sami przyczyniają się do powstania zaburzeń mowy przez zbytni liberalizm, a nawet tzw. spieszczanie.Podejmując pracę nad rozwojem, doskonaleniem i korygowaniem mowy dziecka trzeba przede wszystkim samemu mówić prawidłowo.
Według L. Kaczmarka w rozwoju mowy wyodrębnia się cztery okresy
· okres melodii ( O – 1 r. ż.)
· okres wyrazu (1 – 2 r. ż.)
· okres zdania (2 – 3 r. ż.)
· okres swoistej mowy dziecięcej (3 – 7 r. ż.)
Mówienie jest sprawnością i trzeba się jej uczyć, tak jak wszelkich innych sprawności. Mowa wytwarza się dzięki skoordynowanej aktywności muskulatury języka, warg, gardła, podniebienia, krtani i płuc.O wadach wymowy mówimy wtedy, gdy odbiega ona od normy fonetycznej ogólnie przyjętej w danym języku.
Dzieci w przedszkolu przejawiają najczęściej:
- Kłopoty artykulacyjne wynikające z naśladownictwa złego wzoru mowy, trudności motoryczne, nieprawidłowe nawyki utrwalone w okresie kształtowania się mowy (dyslalie): seplenienie, reranie, nieprawidłowe wymawianie „k”, „g”, nosowanie
- seplenienie to nieprawidłowa wymowa głosek s,z,c, dz,sz ,rz,cz,dż,ś,ź,ć, dź. Jedną z odmian seplenienia jest seplenienie międzyzębowe spotyka się również seplenienie wargowo-zębowe, przyzębowe oraz świszczące.
- reranie to nieprawidłowa realizacja głoski „r”, głoska ta może być wymawiana jako l, j, rl, r języczkowe lub opuszczana
- nieprawidłowa wymowa głosek „k”, „g”, które są wynikiem nieprawidłowej pracy języka
- nosowanie zachodzi wówczas, gdy głoski nosowe są wymawiane jak głoski ustne lub odwrotnie
- Opóźnienie rozwoju słowno- pojęciowego
- dziecko ma ubogi słownik
- mówi mało i trudno nawiązuje kontakt słowny
- buduje zdania niepełne i niegramatyczne
- nie rozumie wielu pojęć
- ma trudności w analizie słuchowej
- jest nieśmiałe i zahamowane
- brak dźwięczności w realizacji głosek dźwięcznych, wynikające z zaburzenia słuchu fonematycznego
- brak głosek dźwięcznych b, d, g, w, z, ż, ź
- mylenie głosek dźwiękopodobnych, np. c-s, sz-cz,
- duże trudności w pisowni powyższych dźwięków
- zniekształcenia niektórych głosek spowodowane niedosłuchem
- jąkanie funkcjonalne wynikające z różnych przyczyn, np. z zaburzeń koordynacji narządów: oddechowego, fonacyjnego i artykulacyjnego
- powtarzanie sylab wyrazu
- napięcia mięśniowe, zahamowanie wypowiedzi
- oddech krótki przerywany lub zatrzymany
Warto zauważyć, że wczesne rozpoznanie i dobrze prowadzone zajęcia mogą wyrównać defekty rozwojowe i usunąć trudności w nauce szkolnej.
ROLA RODZINY W KSZTAŁTOWANIU MOWY DZIECKA
W procesie kształtowania mowy dziecka dużą rolę odgrywają rodzice. Dziecko uczy się mowy od otoczenia, to znaczy od osób, z którymi najczęściej przebywa. Niekiedy sami rodzice przyczyniają się do powstawania opóźnienia w rozwoju mowy dziecka, czy nawet wady wymowy: dzieje się to wtedy gdy przemawiają do niego w sposób pieszczotliwy, zniekształcając wyrazy. Mając taki wzór do naśladowania, dziecko zaczyna wymawiać nieprawidłowo.
Rodzice powinni dbać o to, aby ich dziecko już od pierwszych tygodni życia miało dobry wzór do naśladowania. Do dziecka trzeba mówić dużo, ale powoli, wyraźnie, zdaniami krótkimi, o rzeczach dla niego zrozumiałych. Nie można zapominać iż istnieje wielka zależność rozwoju mowy od rozwoju czynności umysłowych i odwrotnie. Mowa wywiera wpływ na powstawanie i kształtowanie takich czynności umysłowych jak:• spostrzeganie
• wyobrażanie
• porównywanie
• wnioskowanie
Często rodzice nie uświadamiają sobie tego, że ich dziecko ma wadę wymowy; są tak osłuchani z wymową dziecka, że uważają za normalną. Inni widzą, że dziecko źle wymawia, ale czekają, aż „z tego wyrośnie”. Jednak nieznaczne początkowo trudności, jeśli nie są w porę usunięte, utrwalają się i z czasem stają się wadami wymowy.
Problematyka zaburzeń mowy u dzieci jest ważnym zagadnieniem ze względu na wynikające z nich konsekwencje. Brak pełnej sprawności w posługiwaniu się mową wpływa niekorzystnie na naukę czytania i pisania (dzieci piszą tak jak mówią), a także utrudnia kontakty społeczne. Wady wymowy mogą również kształtować pewne ujemne cechy osobowości, takie jak: nieśmiałość, zamykanie się w sobie i poczucie mniejszej wartości.Najczęściej występujące u dzieci zaburzenia w rozwoju mowy:
Dyslalia – to nieprawidłowość w wymowie jednej głoski lub kilku głosek (dyslalia częściowa), a nawet wszystkich od razy (dyslalia całkowita). Zachowane są rytm, melodia i akcent, ale mowa jest niewyraźna, bełkotliwa, niezrozumiała dla otoczenia. W obrębie dyslalii wyróżniamy wszelkiego rodzaju seplenienia, reranie, mowę bezdźwięczną i inne odchylenia od normalnej artykulacji:
- seplenienie - jest najczęściej spotykaną wadą wymowy , powstaje najczęściej w okresie rozwoju mowy. Przyczyną mogą być zmienione warunki jamy ustnej w czasie wymiany zębów, zaburzenia słuchu fonematycznego (mownego) lub czucia, naśladownictwo czy też używanie przez dziecko mowy pieszczotliwej.
Rozróżnia się następujące seplenienia:
- seplenienie wargowo-zębowe
- seplenienie międzyzębowe
- seplenienie przyzębowe
- seplenienie boczne
- seplenienie nosowe
- seplenienie krtaniowe
- reranie – jest to nieprawidłowa wymowa głoski „r”( r wargowe, języczkowe, policzkowe, międzyzębowe, podniebienne, gardłowe). Głoska ta bywa u dzieci najczęściej zastępowana przez głoskę „l”. Najczęściej przyczyną bezpośrednią rerania jest zbyt niska sprawność ruchowa języka. Podczas wymowy głoski „r” język wykonuje drobne subtelne ruchy wibracyjne. Jeżeli język jest zbyt gruby, silnie napięty lub posiada zbyt krótkie wędzidełko, wówczas wibracja jest utrudniona. Głoska „r” pojawia się stosunkowo późno, w wieku 4-5 roku życia. Wady dotyczące głoski „r” wymagają wczesnej reedukacji, gdyż nie jest to wada fizjologiczna, lecz patologiczna forma artykulacji, która samoistnie nie ustępuje.
- mowa bezdźwięczna – polega na wymawianiu głosek dźwięcznych bezdźwięcznie, np.: „puty” zamiast „byty”. Przy mowie bezdźwięcznej występuje najczęściej obniżenie napięcia mięśniowego warg i policzków.Nosowanie zachodzi wówczas gdy głoski nosowe wymawiane są
jako głoski ustne (nosowanie zamknięte – przyczyny to polipy, skrzywienia przegrody nosa, przerost śluzówki nosa)) lub odwrotnie, gdy głoski ustne łączą się z rezonansem nosowym (nosowanie otwarte – przyczyny to rozszczepy podniebienne, krótkie podniebienie, a także nieprawidłowa praca zwierającego pierścienia gardłowego).Alalia - częściową lub całkowitą utratą umiejętności mówienia lub
rozumienia. Mowa rozwija się z dużym opóźnieniem, które może się wyrównać około 7 roku życia. Alalię dzielimy na słuchową i motoryczną . Dzieci z alalią słuchową, słyszą, ale nie mają wykształconego rozumienia mowy. Mowę odczytują z ust, gestów i mimiki. Natomiast dzieci z alalią motoryczną , rozumieją mowę otoczenia, bardzo poprawnie wykonują wszelkie polecenia, ale mówić nie mogą.Jąkanie jest wadą objawiającą się zaburzeniem płynności mowy, na
skutek występowania mimowolnych skurczów narządów mowy. Rozróżnia się skurcze krótkie, uniemożliwiające mówienie, zwane tonicznym (np.: w wyrazie „woda” wymowa brzmi „w-w-woda”) lub skurcze kloniczne, powtarzające się z mniejszym natężeniem (np.: „wo-wo-woda) oraz mieszane kloniczno-toniczne z przewagą jednych z nich. Przyczyny jąkania nie są dostatecznie poznane. Do wymienianych najczęściej należy: dziedziczne skłonności do jąkania w formie niepełnowartościowego systemu nerwowego, chwiejność układu wegetatywnego itp.Dlatego też, jeśli rozwój mowy dziecka nie przebiega normalnie, jeżeli dziecko do 5 roku życia nie przejawia zainteresowania poprawnym sposobem mówienia, a widoczne są jakieś zaburzenia mowy - po rozpoznaniu zaburzenia, rodzice powinni zaufać logopedzie i wspólnie z nim oraz nauczycielem w grupie pracować nad wymową dziecka.
Jak mają postępować rodzice?
• prowadzić systematycznie ćwiczenia korekcyjne wg wskazówek i zaleceń logopedy,
• nie krzyczeć na dziecko,
• nie wyśmiewać i nie pozwalać szydzić z jego wady,
• nie karać za to, że źle wypowiedział wyraz,
• zauważać każdy sukces dziecka i odpowiednio go wzmacniać poprzez pochwały i nagrody,
• nie kazać forsownie powtarzać wyrazów, które stwarzają dziecku kłopot,
• spowodować, by dziecko zrozumiało swoje wady i by odczuwało potrzebę korekcji,
• dostarczać dziecku właściwych wzorców wymowy,
• unikać nerwicowych sytuacji, wstrząsających opowiadań, filmów, długiego siedzenia w nocy,
• nie popisywać się dzieckiem przed gośćmi,
Dziecko 3-4 letnie ma prawo w tym wieku jeszcze nie wymawiać trudniejszych spółgłosek tj. głoski r lub sz, ż, cz, dź, rozwój jego mowy odbywa się u niego normalnie i należy poczekać kilka miesięcy, a głoski pojawią się samoistnie. Nie znaczy to jednak, że rodzice dziecka z prawidłowym rozwojem mowy nie powinni pracować nad jego wymową.
Praca rodziców polega na:
- osłuchaniu dziecka z poprawnym brzmieniem głosek, których ono jeszcze nie wymawia (np.: w formie oglądania z dzieckiem odpowiednich obrazków i nazywanie przedstawionych na nich przedmiotów, czytając wierszyki czy opowiadania, mówiąc o sytuacji przedstawionej na obrazku
- dostarczaniu dziecku dobrego wzoru do naśladowania
- ćwicząc z dzieckiem prawidłową wymowę – ćwiczenia powinny trwać krótko i mieć charakter gier i zabaw. Cierpliwość, łagodność i wyrozumiałość ze strony rodziców są niezbędnym warunkiem uzyskania jakichkolwiek rezultatów.
Przykłady zabaw i ćwiczeń pomocnych w kształtowaniu mowy dziecka.Ważną rolę dla kształtowania prawidłowej wymowy odgrywają ćwiczenia oddechowe. Warunkiem ich skuteczności jest dobrze oczyszczony nos. Ćwiczenia oddechowe powinny wdrożyć dziecko do oddychania nosem i prawidłowego oddechu podczas mówienia.
Przykładowe ćwiczenia oddechowe to:
- chłodzenie gorącej zupy na talerzu – dmuchanie ciągłym strumieniem
- chuchanie na zmarznięte ręce – dmuchanie (długie)
- wypuszczanie powietrza z balonika – (długie sss)
- parskanie wargami – prr, brr...
- nadmuchiwanie baloników - samogłoski ciągnąć na jednym wydechu – np.: eo, ao, aeo
- liczenie na jednym wydechu
- powtarzanie zdań szeptem
Ćwiczenia usprawniające mięśnie narządów mowy.
Systematyczna gimnastyka artykulacyjna czyli gimnastyka dolnej szczęki, warg, języka i podniebienia miękkiego prowadzi niejednokrotnie do usunięcia prostych wad wymowy, pomaga też skorygować mowę niedbałą, zamazaną, mało wyrazistą. Ćwiczenia można prowadzić w formie zabawowej lub zadaniowej. Należy pamiętać, że mięśnie narządów mowy również ulegają zmęczeniu, a więc ćwiczenia powinny być ograniczone do 5 minut z zachowaniem ich różnorodności i zmienności pracy poszczególnych mięśni (powtórzone około 3-5 razy). Sposób wykonania ćwiczenia powinien być bardzo starannie zademonstrowany, gdyż stanowi to dla dziecka ważny wzór do naśladowania.
Przykładowe ćwiczenia to:
ćwiczenia języka –
- wysunięty język przesuwać z jednej strony w drugą
- wysuwać język – język wąski i szeroki
- oblizywać górną i dolną wargę (wokół szeroko otwartych ust)
- wysuwać język w linii prostej jak najdalej na zewnątrz, utrzymując go w płaszczyźnie poziomej i chować go jak najgłębiej do jamy ustnej
- przesuwać język po zewnętrznych powierzchniach górnych i dolnych zębów
- dotykać czubkiem języka na zmianę dolnych i górnych zębów przy silnie opuszczonej dolnej szczęce, potem górnych zębów i górnej wargi
- dotykać językiem poszczególne zęby – po kolei
- wykonać kilkakrotnie mlaskanie czubkiem języka
ćwiczenia warg –
- wysunąć wargi do przodu (jak przy samogłosce u), a następnie spłaszczyć cofając kąciki do tyłu (jak przy artykulacji i).
- złączyć wargi płasko
- ułożyć górną wargę na dolną i dolną na górną
- zamknąć usta i przesunąć je w lewo, a potem w prawo
- utrzymać między ustami ołówek
- wprawić usta w drganie
- ssać wargę górną a potem dolną
- cmoknąć
- wciągnąć powietrze zaciśniętymi ustami
- dmuchać na watkę lub kartkę papieru
- gra na grzebieniu
- przytrzymywać wargami kartkę papieru, którą druga osoba usiłuje wyciągnąć
ćwiczenia ruchów dolnej szczęki –
- opuszczanie i unoszenie dolnej szczęki
- przesuwanie dolnej szczęki w lewą stronę, a następnie w prawą
- wykonywanie ruchów żucia (uczestniczą w nich: szczęka, wargi i policzki)
- chwytanie dolnymi zębami górnej wargi
ćwiczenia podniebienia miękkiego –
- powoli wdychać i wydychać powietrze przez nos przy zamkniętych ustach (powtórzyć ćw. z jedną dziurką nosa zaciśniętą)
- wykonać głęboki wdech przez nos i wydech przez otwarte szeroko usta; przy wydechu zaciska się nos
- ziewanie
- gwizdanie; początkowo z zatkanym nosem, później bez zaciskania nosa
- zatrzymanie powietrza w jamie ustnej
- wypowiadać sylaby z głoską „p” na końcu przedłużając zwarcie wargowe, np.: ap, op, up, ep, yp, ip
- wypowiadać sylaby ze spółgłoską „p” na początku: pa, po, pe, pi